Fundacja Nowa Przestrzeń Sztuki oraz Hotel Bristol ART & Medical SPA zapraszają na wystawę „Portale” Bartosza Kokosinskiego.
Od 11 października do 30 listopada 2018 roku w przestrzeni miejskiej miasta Busko Zdrój będzie można zobaczyć nowe prace znanego młodego polskiego artysty. Monumentalne „Portale” poruszają temat, o którym powszechnie nie mówi się – wydobycie rud koniecznych do produkcji telefonów komórkowych. Nasze kieszonkowe smartfony naznaczone są z jednej strony radością osób użytkujących je, a z drugiej strony cierpieniem osób, które mają styczność ze szkodliwymi substancjami, elektrośmieciami.
Fragment tekstu Marka Krajewskiego „E pluribus unum”:
Niewątpliwie zasłużyliśmy na to wszystko. Kto inny poza nami potrafi zmieniać piasek w szkło a skałę w metal, zaprzęgać niewidzialne siły, by przenosiły wiadomości z jednego krańca globu na inny? Kto oprócz ludzi umie zatrzymywać czas i sprawiać, iż można wielokrotnie przeżywać to, co już było, czego jeszcze nie ma i czego nigdy nie będzie? Kto, jak nie my posiadł umiejętność sprawiania, iż przed naszymi oczami zjawia się wszystko, czego zapragniemy? Wystarczy tylko kliknąć i choć to tylko zjawy – kilkucentymetrowe, płaskie i pozbawione zapachu – to cieszące oko i zabawne, całkowicie nam uległe. Zasłużyliśmy na to wszystko nie tylko dokonaniami, wiedzą i umiejętnościami, ale też wyrzeczeniami i cierpieniem. Niekoniecznie zresztą własnym, najczęściej cudzym. To przecież nie my ryjemy w ziemi, by wydobyć ponad 160 substancji, z których produkuje się smartfony. To nie my je składamy w całość za głodowe stawki. To nie my wdychamy opary plastiku i pijemy skażoną wodę w miejscach, gdzie gromadzi się elektrośmieci. To nie my również giniemy w wojnach opłacanych z pieniędzy pozyskanych za sprzedaży koltanu i kasyterytu- rud niezbędnych w produkcji telefonów komórkowych i innych urządzeń elektronicznych. Niezależnie od tego, kto cierpi, cierpi w imię czegoś wzniosłego- wyzwolenia człowieka od ograniczeń nakładanych przez naturę: od ciała, niezdolności do bycia w kilku miejscach jednocześnie, powolności i ciężaru tego, co materialne. Prometejska obietnica złożona przez ojców nowoczesnego porządku- obietnica wolności- materializuje się w czarnej skrzynce spoczywającej w naszych kieszeniach. Jej spełnienie i demokratyzacja są tak fascynujące, że nie bardzo interesuje nas to, jak to działa, komu i czemu zawdzięczamy to wyzwolenie, jaką cenę przyjdzie nam za to zapłacić.